Nasze kolonie w Lądku – jak się bawiliśmy

kol11W drugiej połowie lipca w wakacje spędziliśmy (prawie 40 osób) 14 kol6wspaniałych dni w ośrodku GEOVITA w Lądku Zdroju na koloniach zorganizowanych przez Stowarzyszenie.
Była fantastyczna pogoda.  Pracownicy ośrodka GEOVITA czyli pani Dyrektor, pani Alicja, pracownicy kuchni i kelnerzy byli dla nas bardzo mili. Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Było nam tam tak dobrze, że pod koniec kolonii większość z nas myślała: „Nie chcę jeszcze wyjeżdżać!”

Wędrowaliśmy wiele razy po Sudetach, zdobywając kilka szczytów. Największe osiągnięcia to oczywiście Śnieżnik i Góra Borówkowa. Poznawaliśmy dalszą i bliższą okolicę: Kotlinę Kłodzką, Lądek Zdrój, Polanicę Zdrój, Duszniki Zdrój, ale też Skalne Miasto w Czechach.  kol8jpg kol7 kol9

Odkrywaliśmy tajemnice Twierdzy Kłodzkiej, robiliśmy własnoręcznie papier czerpany, szukaliśmy śladów  prehistorii w Jaskini Niedźwiedziej. Chodziliśmy na basen i do pijalni niezbyt smakowitej (bleeee), choć podobno bardzo zdrowej wody, przeprowadziliśmy olimpiadę kolonijną i graliśmy w ulubione podchody. Bawiliśmy się w teatr- kabaret, oglądaliśmy polsko-czeskie przedstawienie i malowaliśmy chodnikowe graffiti.
A wieczorami były dyskoteki i wiele konkursów, które sami przygotowywaliśmy (z pomocą opiekunów oczywiście). Były więc: RANDKA W CIEMNO, JAKA TO MELODIA, KOŁO FORTUNY, TOP MODEL, MAM TALENT. Pomysłów było tak dużo, że nawet na wieczory filmowe nie starczyło dni ( poza 2 wyjątkami).
Okazało się, że wszyscy mamy wiele talentów,  dzięki czemu mieliśmy własny taniec i piosenkę kolonijną z kilkudziesięcioma zwrotkami, wybraliśmy króla strzelców, mistrzynie skakanki oraz najlepsze sportsmenki. Poznaliśmy się bardzo dobrze, dlatego imiona na Chrzcie Kolonijnym nie były przypadkowe 🙂

kol10 kol4 kol1
Mieliśmy w ciągu tych 14 dni mnóstwo przygód, zabawnych sytuacji, niespodzianek, śmiechu, radości i SMAKOŁYKÓW! Zabrakło tylko czasu na nudę, ale to chyba dobrze.
Dziękujemy za wspólnie spędzony czas i nowe przyjaźnie! Dziękujemy Pani Prezes za zorganizowanie nam tego wypoczynku i prosimy o więcej!!!

Uczestnicy

A ja dziękuję bardzo Eli Babicz, kierowniczce kolonii oraz paniom Marysi, Kasi i panu Piotrowi za opiekę nad kolonistami. Słowa uznania należą się także Ośrodkowi GEOVITA w Lądku (należącym do programu MENU BEZ GLUTENU), który doskonale poradził sobie z dietetycznymi ograniczeniami uczestników (nie tylko dieta bezglutenowa, ale też bezmleczna, bez skrobi pszennej i inne). Więcej o koloniach napiszemy w nadchodzącym numerze „Bez glutenu”.

Małgorzata Źródlak